Czy dzieci kocha się tak samo?-dowiedz się, czytając artykuł
Sylwia, Renata, Kasia i Marta skarżą się podczas terapii, że były gorzej traktowane niż ich bracia lub siostry. Zawsze były porównywane do rodzeństwa, krytykowane i dostawały mniej uwagi, choć bardzo o nią zabiegały. Niektóre z nich były pupilkami taty albo stworzyły ciepłą relację z babcią. Niektórym nawet to się nie udało. Czy zatem dzieci kocha się tak samo? Rodzice tak właśnie mówią, ale doświadczenia z dzieciństwa większości z nas nie potwierdzają tej tezy.
Czy raczej nie jest tak, że szukamy swego odbicia w potomstwie, potwierdzenia własnych cech? Psychologowie stwierdzają, że każdy człowiek ma potrzebę rozpoznania samego siebie w dziecku i preferuje te, które są bardziej do niego podobne.
Inne dzieci, inne uczucia
Pierwszy syn Iwony przyszedł na świat, gdy miała 23 lata. Nie planowała jeszcze wtedy dzieci, choć kochała swojego partnera i oboje planowali się pobrać. Była jednak wtedy bardzo młoda, nie czuła się gotowa na urodzenie dziecka, trudno jej było stworzyć z nim więź. Poza tym synek był płaczliwy i chorowity, nie potrafiła sobie radzić z jego i swoimi emocjami, stresowała się, nie rozumiała, czego malec potrzebuje. Zdarzało jej się irytować na niego i tracić cierpliwość.
Pierwszy syn Iwony przyszedł na świat, gdy miała 23 lata. Nie planowała jeszcze wtedy dzieci, choć kochała swojego partnera i oboje planowali się pobrać. Była jednak wtedy bardzo młoda, nie czuła się gotowa na urodzenie dziecka, trudno jej było stworzyć z nim więź. Poza tym synek był płaczliwy i chorowity, nie potrafiła sobie radzić z jego i swoimi emocjami, stresowała się, nie rozumiała, czego malec potrzebuje. Zdarzało jej się irytować na niego i tracić cierpliwość.
Drugi syn urodził się kilka lat później, kiedy Iwona dużo pewniej już czuła się w roli matki, ale także zdążyła już zakorzenić się zawodowo, znalazła swoje miejsce w świecie. Czuła się zadowolona i spełniona, a narodziny drugiego syna zaplanowała wspólnie z mężem. Była to ich świadoma decyzja. Młodszy chłopiec był ponadto pogodny i otwarty, mało płakał, dużo się uśmiechał, był pupilkiem rodziców i dziadków.Podczas terapii Iwona zwierza się i płacze: „Do tej pory mam wyrzuty sumienia, że byłam złą mamą dla starszego syna. Teraz też chyba jestem. Czuję, że mam z nim gorszy kontakt, niż z młodszym, nie rozumiem go. On jest zamknięty i złośliwy, sprawia problemy w szkole. To musi być moja wina, coś zrobiłam źle, może za mało go kocham. To wszystko przez to, że byłam zbyt młoda i niedojrzała, nie byłam gotowa na macierzyństwo, wszystko zepsułam i on ma na pewno żal do mnie”.Klon mamusi i tatusiaJeśli jesteś osobą przebojową i energiczną, tego samego możesz oczekiwać od swojego dziecka. To są cechy, które znasz i cenisz, i prawdopodobnie spodziewasz się, że twoje dziecko będzie ciebie przypominać. Ale twój syn czy córka to zupełnie odrębna osoba. Może być bardzo podobny do ciebie lub raczej do twojego męża. Albo tylko pewne cechy lub skłonności odziedziczy po tobie, a w innych będzie wykazywał duże różnice. Dynamiczną mamę mogą irytować takie cechy jej syna, jak nieśmiałość, powolność, spokój i niechęć do nowych wyzwań.
cały artykuł czytaj na stronie: