Dziś o Karinie Królak. Jest projektantką, autorką biżuterii artystycznej, którą własnoręcznie tworzy. Pierścionki, naszyjniki, bransoletki, dodatki i akcesoria, które są oryginalne, innowacyjne, piękne, efektowne. W dodatku ona sama jest miłą, skromną i życzliwą osobą, która naprawdę robi to, co kocha i żyje w zgodzie ze sobą.
Zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań. Oto jej sposób na dobre życie :)

Adriana Klos – Proszę powiedzieć, jak Pani zaczynała swoją drogę zawodową, czy się Pani bała robić to, co Pani kocha? Czy od razu Pani wiedziała, co chce robić, jak dojrzewała ta decyzja o byciu projektantką biżuterii?

Karina Królak- Zaczynałam kilkanaście lat temu, więc zupełnie nie pamiętam emocji. Myślę ,że to mogło być bardziej zaskoczenie, że moja biżuteria się spodobała niż lęk, że tak nie będzie.
Nie jestem osobą bojaźliwą. Pracowałam wtedy jako charakteryzator
filmowy.Projektowanie było moim hobby. Oba zajęcia nie wykluczały się, raczej dopełniały i tak jest do dzisiaj.

A.K.- Czyli warto łączyć różne pasje, które każdy w sobie ma. A co Pani najbardziej lubi w swojej pracy, co zaś jest najsłabszą jej stroną?

K.K- Najbardziej lubię to,że mój każdy dzień wygląda inaczej. Codziennie
powstają nowe projekty. Poznaję nowe kobiety. Nie ma tu miejsca na złe emocje. Dni są wypełnione spotkaniami, kreatywną pracą i uśmiechem. Nie ma w moim zawodzie żadnej słabej strony.

A.K.- Jak radzi sobie Pani ze stresem, jakie są Pani sposoby na relaks? Jak lubi Pani wypoczywać?

K.K.- Jestem osoba spokojną. Nie lubię stresu, więc staram się żyć bez niego )) Bardzo dużo podróżuję. To relaks, który lubię najbardziej. Mam swój ogród więc tam również odpoczywam. Przyjaciele i rodzina to również źródło relaksu. Uważam, że potrzebujemy wakacji, jak powietrza. Jest to kwestia organizacji i ja pracę podporządkowuję wakacjom.

A.K.- A jak udaje się Pani godzić sferę zawodowa z obowiązkami rodzinnymi, towarzyskimi. Czy to trudne?

K.K.- Mam wspaniałą i energetyczną pracę.Lubię do niej chodzić, więc to wpływa również na te godziny doby poza pracą. Wszystko udaje mi się pogodzić bez spięcia.

A.K.- Opowie Pani, jak wygląda Pani dzień pracy?

K.K.- Bardzo różnie. Jestem rannym ptaszkiem.Jeśli nie wyjeżdżam na wakacje, to jestem w pracowni przed 8.00. Narzucam sobie rytm pracy. Staram się w terminie wywiązać ze wszystkich zamówień, mieć czas, by odpowiedzieć na maile od klientek. Moja pracownia nie jest czynna codziennie, więc staram się dostosować do moich klientek. Próbuję i testuję nowe rozwiązania, ponieważ, zanim dany projekt ujrzy światło dzienne, potrzeba wielu godzin, czasem dni prób. Teraz, w sezonie letnim, zanim pobiegnę do pracowni, pędzę na basen i siłownię i do pracowni
docieram ok 12.00.
Kończę pracę o różnych porach.Każdego dnia inaczej. Nie brakuje mi jednak czasu na bycie z rodziną i przyjaciółmi.
Przed snem albo wychodzę do ogrodu, albo czytam książki

A.K.- A jakie ma Pani sposoby na dobrą relację z partnerem i z innymi ludźmi?

K.K.- Nie wiem czy mam sposób. Staram się być prawdziwa.

A.K.- Jak Pani dba o urodę, sylwetkę, zdrowie? Jakieś dobre sposoby?

K.K.- Zachowuję balans między pracą a odpoczynkiem. Nurkuję , pływam. Chodzę na różne zajęcia sportowe. Nie jestem na żadnej diecie, ale staram się zdrowo odżywiać. Nie jem mięsa, nie piję mleka, nie jem chleba. W moim ogrodzie uprawiam pomidory i zioła. Mam maliny. Posiałam nagietki oraz nasturcje (pyszne jadalne kwiaty -idealne do sałatek). Może dodam, że mieszkam w Warszawie, w bloku

A.K.- Skąd Pani czerpie inspiracje do pracy, jak powstają Pani dzieła?

K.K.- Inspirują mnie kolory na wakacjach. Ich tonacje i połączenia w naturze.
Często inspirują mnie materiały, które napotykam. Projekty są wiec bardzo
powiązane z moim życiem. Jest tu dużo próbowania i eksperymentowania.

A.K.- Czy miała Pani trudne momenty w życiu, chwile zwątpienia i jak udało się Pani poradzić sobie z nimi?

K.K.- Myślę,że każdy ma takie momenty. Jeśli są, to trzeba pomyśleć o sobie. Umieć popatrzeć w przód i nie oglądać się na innych i za siebie. Myślę, że wakacje w takich kryzysowych sytuacjach są najlepszym lekarstwem.

A.K.- A jakie jest najlepsza przekonanie, rada, mądrość, którą się Pani kieruje w życiu? I może miałaby Pani jakieś wskazówki dla tych, którzy szukają swojej drogi lub boją się wystartować?

K.K.- Myślę, że warto jest być dobrym- po prostu. Usłyszałam kiedyś piękne zdanie, że ‘człowieka w podróży diabeł nie dogoni’. Myślę, że to zdanie ma wiele zastosowań.
Może być dosłowne. ,Może oznaczać to żeby ruszyć z miejsca i wtedy na pewno nic się złego nie stanie. To dla tych , którzy boją się wystartować ze swoim biznesem czy pomysłem.
To może też oznaczać , że odpoczynek i wakacje są bardzo ważne, wręcz święte. Wszystko co złe, dzieje się wtedy gdy stoimy w miejscu, boimy się zrobić krok naprzód, rozwijać się.

A.K.- Dziękuje za rozmowę i powodzenia!

więcej o Karinie i jej pracach możesz znaleźć tutaj:
http://www.magazyn-hamag.pl/wywiad/energia-kolorow-508.html