Witam! Mam problem. Dwa miesiące temu zmarł mój tata i nie daję sobie z tym rady. Biorę tabletki na depresję, ale nie widzę poprawy. Chciałabym żyć w miarę normalnie, ale cały czas myślę o tacie. Co robić?

Adriana Klos: To naturalne, że jest Pani smutna i przygnębiona. Straciła Pani ważną i bliską sobie osobę, pewnie była Pani bardzo związana z tatą, kochała go Pani. Dwa miesiące to wcale nie jest dużo, nie jest to wystarczający czas, żeby otrząsnąć się po tak dotkliwej stracie i żyć dalej, jakby się nic nie stało. W każdym razie, to na pewno nie jest wystarczający czas dla Pani. Wygląda, że najwyraźniej potrzebuje Pani teraz wspominać tatę, jest mocno obecny w Pani myślach i emocjach. Nie ma powodu, żeby Pani oszukiwała samą siebie, że jest inaczej, czy żeby się Pani zmuszała do czegoś, na co nie ma Pani ochoty. Ma Pani prawo przeżywać odejście ojca, może Pani go opłakiwać i myśleć o nim.

Być może martwi się Pani, że ta sytuacja będzie trwała wiecznie, bo często ból po stracie ukochanej osoby, jest tak dotkliwy, że aż trudny do zniesienia. Może chciałaby już Pani móc znowu cieszyć się życiem, kochać, śmiać się czy tańczyć z przyjaciółmi. Nie ma reguły na to, ile czasu potrzebujemy, aby pogodzić się ze śmiercią bliskiego człowieka. Czasem to trwa około roku, dla niektórych może trochę dłużej lub krócej. Warto, żeby Pani pozwoliła sobie przeżywać wszystkie emocje, które kłębią się teraz w Pani. Przeżywanie uczuć, możliwość wyrażenia ich i uzyskania wsparcia od kogoś bliskiego, może spowodować, że szybciej wróci Pani do równowagi.

A tata pozostanie już w Pani sercu, na zawsze.

porad szukaj w serwisie wp.pl w “Zadaj pytanie ekspertowi”

http://kobieta.wp.pl/eid,13,page,2,ekspert.html